Streszczenie odcinka 5. sezonu 3 serialu <i>„Lato, w którym stałam się piękna”</i> : Jak Conrad postrzega brzuch

Poniżej spoilery.
W zeszłym tygodniu serial „The Summer I Turned Pretty” zasugerował punkt widzenia Conrada, słysząc krótką narrację z offu, w której pyta: „Co ja narobiłem?”, mówiąc Belly, że będzie drużbą Jeremiaha na ich ślubie. Piąty odcinek sezonu 3 przenosi nas do tego momentu w głowie Conrada, pokazując widzom dokładnie, jak postrzega Belly. W jego oczach skąpana jest w idyllicznym świetle, a w tle rozbrzmiewa melancholijna melodia „These Arms of Mine” Otisa Reddinga. Tak, Conrad cierpi w bliskości Belly. Aby uniknąć zbytniego zbliżenia się do niej, gdy dzielą dom na plaży u kuzynów, siedzi na dachu i skuwa luźne gonty (jednocześnie podglądając ją przy basenie).
Próby Conrada, by poprawić dom i zachować celibat, zostają przerwane, gdy dzwoni jego ojciec, Adam, aby omówić ślub. Conrad broni się, kłamiąc, że nie rozmawiał o tym z Jerem. W dalszej części tekstu Conrad rozważa problemy swojego ojca. Adam był kiedyś kimś, kogo podziwiał, ale sposób, w jaki traktował Susannah (i ją zdradził!), uczynił go upadłym bohaterem. Conrad ewidentnie nie chce być Adamem 2.0 i postanawia unikać Belly'ego tak bardzo, jak to możliwe przed ślubem.
W Bostonie Taylor odbiera Jere'a na weekend z okazji Dnia Niepodległości, który ma spędzić z nim w Cousins, ale ten musi zostać trochę dłużej, żeby zaimponować ojcu. Dokucza jej na temat Stevena, który jedzie do Nowego Jorku na święta. Jeremiah pyta, jak Belly radzi sobie z perspektywy swojej najlepszej przyjaciółki. Taylor stara się być dyplomatyczna, ale najwyraźniej uważa, że Belly ma wiele na głowie. Wtedy pojawia się Steven – z Denise, najwyraźniej jedyną stażystką, która mądrze podtrzymuje rozmowę. Taylor i Steven zostają sami, by porozmawiać niezręcznie, a ona dziękuje mu za pomoc z mamą. Mężczyzna trafnie domyśla się, że wykorzystała nowojorskie pieniądze na ratowanie salonu Lucindy. Żegnają się z zalotnymi uśmiechami, gdy Taylor odbiera telefon od mamy.
Niestety, Lucinda dzwoniła, bo przegląd salonu został przesunięty i teraz Taylor musi jej pomóc i pominąć wizytę u kuzynki. Taylor dzwoni do Belly i obiecuje, że umili przyjęcie zaręczynowe. Steven obiecał, że przyjdzie, co jest dużym sukcesem dla obu dziewczynek.
Gdy Belly znajduje w szafce na śniadanie Pop Tarts, ona i Conrad w końcu znajdują się w tym samym pokoju, w tym samym czasie. Następuje kolejna niezręczna rozmowa między byłymi kochankami. Belly w końcu pyta, kiedy Conrad wraca do Kalifornii. Nie udziela jednoznacznej odpowiedzi, ale każe jej jeść wszystko, co kupi. Co jego, to i ona.
W biurze Jeremiah czeka na wyjście taty, żeby zdążyć na pociąg. Nie mogąc powstrzymać się od psot, Jere wyczuwa napięcie między Denise a Stevenem. Steven jednak nie zauważa ich oczywistej chemii, bo myśli o kimś innym: Taylor. Adam wpada, żeby poprosić stażystów o przejrzenie finansów ogromnego projektu, a Jeremiah zgłasza się na ochotnika, opóźniając swój powrót do Cousins. Po kilku godzinach przeglądania arkuszy kalkulacyjnych Jeremiah przyznaje Adamowi, że liczby się nie zgadzają.
W filmie „Kuzyni” Belly wyrusza na rowerze, by załatwić sprawy ślubne, po tym jak Conrad odmawia jej podwiezienia, próbując dotrzymać obietnicy, że będzie jej unikał. Jego lektor zastanawia się, jak to często bywa, że gdy Belly ma problem, on spieszy się, by go rozwiązać. Przypomina sobie dzień z dzieciństwa, kiedy pożyczył jej swój rower, żeby mogła dotrzymać kroku chłopakom. Postanawia jednak ruszyć w pogoń za swoją przyjaciółką z dzieciństwa i spróbować jej pomóc.
Belly odwiedza piekarnię i opisuje piekarzowi wymarzony tort weselny Jeremiaha. Ten odpowiada, że deser z ciemnej czekolady z lustrzaną polewą będzie kosztował 750 dolarów. Jeremiah nie jest dostępny, aby porozmawiać o budżecie, więc schodzi na dalszy plan i ogranicza marzenie do babeczek.
Conrad znajduje Belly na ulicy obładowaną paczkami i zabiera ją ze sobą. Atmosfera jest napięta, gdy omawiają plany, co prowadzi do kolejnych wspomnień z dzieciństwa związanych z cenną kolekcją znaczków Conrada. Przyznaje, że był „geekiem”. Żarty osłabiają Conrada i zgadza się pójść z nią do kwiaciarni, wydłużając tym samym swój czas u jej boku.
Wiedząc o swoim doświadczeniu w cukierni, Belly próbuje ukryć fakt, że potrzebuje kwiatów na ślub, ale Conrad ją zdradza. Okazuje się, że minimalna kwota na wesele to 5000 dolarów. Conrad sugeruje, żeby zamiast tego wykorzystali hortensje Susannah, ale Belly wciąż jest przygnębiona. Conrad próbuje ją pocieszyć, gdy próbuje babeczek w samochodzie, sugerując modyfikacje tortu, aby ograniczyć wydatki. Jeremiah dzwoni, żeby powiedzieć, że pojawi się bardzo późno, co oznacza, że on i Belly przegapią wielką wyprzedaż dekoracji ślubnych w Michael's.
Jere źle się prezentuje podczas rozmowy, narzekając, że nie dostał dokładnie takiego ciasta, jakiego chciał, zadzierając nosa do kakao i coulis, i mówiąc Belly, że zapłaci kartą kredytową. Potem się rozłącza. Conrad po raz kolejny próbuje wesprzeć brata i mówi, że „nieobecność tutaj zabija Jere'a”.
Belly wzrusza się, mówiąc, że utknęła w Cousins, podejmując decyzje w sprawach, które jej nie interesują i na które jej nie stać. Liczy się dla niej zobowiązanie wobec bliskich, mimo że wielu z nich nie będzie (jak ich mamy). Conrad ponownie ulega i zabiera ją do Michaela.
„Jestem tak skończony”, myśli Conrad.
Jeremiah jednak dobrze dogaduje się z ojcem, który jest pod wrażeniem, że zauważył problemy z nowym projektem. Adam mówi, że jest dumny z tego, jak zmienił się Jeremiah i że popiera ślub, oferując nawet zorganizowanie go w klubie wiejskim i pokrycie wszystkich kosztów. Jeremiah zdaje się rozumieć, że Belly chce wziąć ślub w Cousins, ale nie potrafi odmówić ojcu.
W drodze do sklepu z artykułami do robótek ręcznych Conrad pyta Belly, jak jej idzie przygotowanie się do GRE i rozmawiają o jej zainteresowaniu psychologią sportu. Opowiada o kontuzji kolana, która wykluczyła ją z gry w siatkówkę i o tym, jak rozmowa z psychologiem pomogła jej w powrocie do zdrowia. Conrad otwiera się i mówi, że rozmawia z terapeutą, aby pomóc sobie z atakami paniki. Belly jest pod wrażeniem, że „dorósł” i poukładał sobie życie w Kalifornii. On również ją chwali, nawet jej umiejętności jazdy samochodem.
Tymczasem Steven ucieka z pracy na długi weekend i wpada na Denise w pociągu do Nowego Jorku. Zaprzyjaźniają się, grając w gry wideo, w tym w jedną z gier zaprojektowanych przez Stevena. Oboje jadą też na tę samą konferencję gamingową. Steven przyznaje, że chce zrezygnować ze stażu po tym, jak otarł się o śmierć, aby zająć się czymś dla niego ważniejszym. Denise opowiada o tym, mówiąc, że tak ciężko pracowała, aby dojść do tego miejsca, a to wciąż za mało. Tych dwoje łączy wiele, w tym wspólna taksówka do Javits Center. Czy Steven w końcu zapomni o Taylor dzięki romansowi w pociągu?
W Michael's Conrad rozmyśla o tym, jak obecność w alejce z rękodziełem sprawia, że czuje się, jakby to on poślubił Belly. Okazuje nietypowe zainteresowanie sztucznymi kwiatami i przekonuje Belly, by poszła obejrzeć dekoracje z materiału, starając się zachować platoniczny charakter związku. Ale Belly wciąż wygląda olśniewająco i rozczula go do łez. W drodze do domu Conrad zastanawia się, jak trudno było mu zachować spokój w obecności Belly przez całe życie, zanim nagle wyznaje jej, że został zwolniony w dniu wypadku Stevena.
„Wiesz, że nikt nie jest idealny, prawda?” – pyta go Belly. „Nawet ty.”
Conrad mówi, że wie o tym, ale może po prostu nie nadaje się na lekarza. Belly mówi mu, żeby „wziął się w garść i przestał być taką małą suką”. Wygłasza mu motywującą przemowę, że popełnianie błędów jest częścią życia i że nie musi być cały czas bohaterem. Jest dokładnie tam, gdzie powinien być. Conrad obiecuje porozmawiać z terapeutą o swoim kompleksie bohatera.
Rozmawiają o Kalifornii, a Belly mówi, że nigdy nie była tak daleko od domu, myśląc o swoich planach studiowania za granicą w Paryżu, które odwołała dla Jere'a. Idealny letni dzień kończy się na straganie u rolnika, gdzie kupują świeże brzoskwinie. Conrad obserwuje, jak Belly zmysłowo je brzoskwinię. Wyciera koszulą sok brzoskwiniowy z jej brody, co nie jest zachowaniem platonicznym, a ona szybko porusza temat Jere'a.
Conrad obiecuje sobie, że nie zawali sprawy, kiedy wracają do domu, myśląc, że powinien iść spać. Ale po raz kolejny postanawia być blisko Belly i gotuje obiad. Grillowany kurczak i frytki. Potem pojawia się białe wino. Ojej.
Conrad, pogrążony w winnym śnie, wraca myślami do wydarzeń sprzed czterech lat, kiedy to mieszkał w domu Belly, gdy jeszcze byli razem. Mama Belly, Laurel, oczywiście wysłała go do pokoju gościnnego, ale wślizgnęła się do środka, żeby się do niego przytulić. W tym czasie Susannah była w coraz gorszym stanie, a ich bal maturalny był tuż przed nimi. Conrad nie mógł rozmawiać z dziewczyną o pogarszającym się stanie zdrowia mamy. Ale mógł się z nią całować.
Z myślami o ich miłosnych zbliżeniach, Conrad z bólem wraca do teraźniejszości, zastanawiając się, jak inaczej mogłoby się potoczyć ich życie, gdyby pozostali razem przez te wszystkie lata. Pojawia się Jeremiah, przerywając tę chwilę. Ku uciesze Belly, oznajmia jej, że Adam ma zamiar wziąć ślub. Conrad musi wyjść z pokoju, gdy zaczynają się ze sobą droczyć. Jak mówi w swoim lektorze, wolałby „żeby ktoś strzelał mi w głowę gwoździarką”, niż patrzeć, jak są razem.
Jere i Belly oglądają fajerwerki na zewnątrz, a Jeremiah wyjaśnia, że Adam też za wszystko płaci. Belly czuje się z tym dziwnie, mówiąc, że myślała, że sami zorganizują ślub. Denerwuje się jeszcze bardziej, gdy dowiaduje się, że ślub odbędzie się w klubie i że Adam chce zaprosić współpracowników, żeby wypełnili salę. Jere wpędza ją w poczucie winy, mówiąc, że cieszył się, że jego tata „się z nim stara”. Belly uważa również, że Susannah by się to spodobało. Poza tym sekretarka Adama, Kayleigh, zajmie się planowaniem, żeby mogła skupić się na egzaminach GRE i częściej go odwiedzać – z dala od Conrada. (Belly wygląda na zakłopotaną na dźwięk imienia Kayleigh – to z nią Adam zdradził Susannah).
Ulega również pragnieniu Jere'a, by zatańczyć z nim piosenkę na pierwszy taniec i razem tańczą na pomoście. Conrad obserwuje ich z okna swojej sypialni, ganiąc się za to, że zawalił sprawę i rozkoszując się dniem spędzonym sam na sam z Belly. Potem przypomina sobie obietnicę, którą złożył matce na łożu śmierci.
W retrospekcji Susannah rozmawia z Conradem o tym, jaki jest dla niej piękny i jak bardzo go kocha. Mówi też, że ufa mu, że zaopiekuje się Jeremim, gdy jej nie będzie i będzie wspaniałym starszym bratem. Conrad obiecuje, że zawsze będzie opiekował się Jeremim, co teraz wyraźnie interpretuje jako „nie ukradnij mu narzeczonej”.
Okazuje się, że Conrad wyjechał do Kalifornii, aby dotrzymać obietnicy danej matce, trzymając Belly na dystans. Postanawia, że bez względu na to, co by się między nimi wydarzyło, tak właśnie miało być: Conrad sam w swoim pokoju, Jeremiah i Belly tańczą pod fajerwerkami.
elle